Oczywiście wzięłam ze sobą druty i czółenka. Zaczęłam chustę dla starszej córki, wysupłałam jakieś kolczyki no i wykończyłam sukienkę Alicji.
Ale zdjęcia udało mi się zrobić dopiero wczoraj:
Trochę się przy niej nakombinowałam, bo kupiłam dwa motki włóczki z myślą o wydzierganiu bluzeczki. Kiedy zrobiłam próbkę zygzaka pomyślałam, że lepsza będzie tuniczka, więc zamówiłam jeszcze jeden motek.Okazało się, że kolorki w tym motku są bardziej intensywne:
Coś trzeba było wykombinować, bo pruć to ja bardzo nie lubię.
W moich "przedpotopowych" zapasach znalazłam różową bawełnę pasującą kolorem i grubością do tego bambusa i zrobiłam kilka rzędów wzorem francuskim oddzielając różne odcienie włóczki i różne wzorki. Tą bawełną zrobiłam też wykończenia rękawków i dekoltu. Myślę, że efekt końcowy jest OK.
Chociaż trzeba uważać, bo włóczka się rozwarstwia to ogólnie robi się z tego bambusa bardzo przyjemnie i oczka wychodzą równiutkie:
A tutaj chciałam wam pokazać o ile "urosła" sukienka po praniu:
Alicja na pewno przez zimę z niej nie wyrośnie.
Robiłam od dołu na okrągło, zużyłam 3 motki Alize Bamboo BD kolor nr 1824 z e-dziewiarki (została malutka kuleczka), druty nr 4
Ślicznie wygląda w tej sukience!
OdpowiedzUsuńNa pewno szybko nie wyrośnie,nacieszy się tą śliczną tuniką,a może sukienką,pozdrawiam,Dorota
OdpowiedzUsuńFajne widoki z wakacji, miło powspominać przyjemnie spędzony czas:) Sukienka bardzo ładna, ale rzeczywiście jak ona "urosła" w tym praniu:) będzie może rosła z Alicją, hi, hi!
OdpowiedzUsuńBardzo równiutko robisz na drutach! Pięknie!
Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę:)))
Śliczna ta sukieneczka, wspaniłe kolory dla dziewczynki:0
OdpowiedzUsuńWakacje ach wakacje - sukieneczka piękna kolorowa - z włóczkami tak jest raz się naciągną raz odwrotnie :) ewa
OdpowiedzUsuńKapitalna sukieneczka.
OdpowiedzUsuńJa w dzieciństwie też miałam ciuszki wydziergane przez mamę i rosły razem ze mną:)
dziękuję za miłe słowa
OdpowiedzUsuń