- Mamoooooo, zrób mi taki...
- Sama sobie zrób, ja ci robię kamizelkę.
- Ja???
- Proste jest, dasz radę...
Z pudła wydobyłam motek tęczowej estonki (pierwszy zakup w e-dziewiarce, przecudnej urody nitka, niestety stopień gryzienia dla mnie nie do zniesienia), dodałam szarą Angorę Ram, wrzuciłam na druty i przerobiłam kilka pierwszych okrążeń. Dalej Patka robiła sama (pomogłam jeszcze w momencie oddzielania oczek na rękawy).
I tak sobie dziubała w wolnych chwilach prawie rok. Przekonałam ją, żeby nie robiła plisy jak Dorota tylko wykończyła kilkoma rzędami francuza jak w wersji pokazanej na DropsDesign (a w zasadzie to ja wykończyłam, bo sweter nagle zaczął być bardzo potrzebny :) )
Uwaga! będzie dużo zdjęć:)
prosto z drutów nie prany ani nie blokowany sweter poleciał na wycieczkę do Barcelony :)
dane techniczne:
inspiracja: tym wzorem
włóczka: 1 motek (132g) tęczowej estonki 8/1 z e-dziewiarki
+ 3 motki szarej Angory Ram
druty: 5 KP cubics
A dzisiaj idę na koncert Patrycji i Adama :)
Tu można posłuchać :)
Jest świetny.I tym sposobem wdraża się następne pokolenie do zajęcia rączek kreatywnie:):):)
OdpowiedzUsuńFantastyczny , a Twoja córa wygląda w nim rewelacyjnie !
OdpowiedzUsuńfantastyczny, a jak teraz z podgryzaniem?
OdpowiedzUsuńKołowiec bardzo super, wygląda w nim fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńPiekny!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym wykończeniem, ja też w tą stronę kończę kołowce tylko zamiast francuza daję ozdoby ściągacz, ale twój pomysł mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZdolna córka-niedaleko pada jabłko od jabłoni -hihi.Bardzo udany sweter! Pozdrawiam figosia
OdpowiedzUsuńSuper :) Po takim projekcie to już musiała pokochać dzierganie :))
OdpowiedzUsuń