Szybko zleciały, dobrze, że zostały zdjęcia.
W tym roku był las...
... jezioro...
podróż w przeszłość...
...i "podróż dookoła świata"...
...w Bałtowie trafiliśmy na zlot motocyklowy...
... a przez jedną noc mieliśmy takich sąsiadów
Oczywiście robótka była zawsze pod ręką:
w pociągu...
w pokoju... (krzesełko wędkarskie może mieć różne zastosowania:))
na balkonie...
oraz w trakcie zwiedzania...
Robótka przeżyła chwilę grozy, kiedy usiłował ją porwać pewien dinozaur
a niektórym wystarczyło pokazać jak się trzyma druty:
i ... mamy kolejną dziewiarkę :)
Ktoś dotrwał do końca? Miło mi :)
Do zobaczenia
Ach, jak przyjemnie...:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne wakacje :) Sporo się działo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia, fantastyczne wakacje, no i mamy dowód, że dinozaury też dziergały ;] pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu, widać, że nie próżnujesz nawet w wolnych chwilach i podziwiam Cię za to że dla innych znajdujesz czas i umieszczasz ciekawe zjęcia , poprawiając humor np. tym szydełkującym dinusiem :)
OdpowiedzUsuńZ.K.
dziękuję za miłe słowa dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością dotrwałam do końca, a dziergające dinozaury rewelacja:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń