i najbardziej lubię te z rączkami. Niestety do włóczki, którą wybrałam na szal pasowało mi takie zwykłe metalowe. Postanowiłam go lekko przystosować. Kupiłam masę Fimo (w kolorach jakie były dostępne w miejscowym sklepie) i do dzieła:)
Na początek ulepiłam i upiekłam jedno
Szydełko przeżyło, masa jest twarda a kolory bez zmian.
No to zrobiłam kolejne:
Jeśli to zobaczą dziewczyny, które z Fimo lepią cudną biżuterię i figurki, to pewnie padną ze śmiechu, ale jak na pierwszy raz i moje potrzeby to myślę, że jest nieźle. Najważniejsze, że trzyma mi się szydełko dużo wygodniej i mogę zabrać się do szala
Następnym razem pokażę to co widać po lewej stronie zdjęcia :)
Super pomysł ,myślę ze będą zachwycone twoim pomysłem i na pewno śmiać się nie będą .
OdpowiedzUsuńA jak tobie to pomaga w trzymaniu szydełka to już po prostu wspaniale .
Widać że będzie śliczny szal .
Pozdrawiam
dziękuję Ewo
UsuńKasisu nie wiem co chwalić pierwsze - szal czy szydełka. Wszystko wygląda super, szal zapowiada sie bardzo obiecująco:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLudwiko, dziękuję za pochwały :)
UsuńJak to mówią - potrzeba matką wynalazków. Super te szydełka. Zdecydowanie ładniejsze niż te sklepowe :). I tylko patrzeć jak zaprezentujesz nam piękny szal :)
OdpowiedzUsuńjakoś trzeba sobie radzić:)
Usuńtrzymam kciuki,szal piekny
OdpowiedzUsuńdziękuję Eluniu
UsuńFantastyczne! Rewelacyjny pomysł, w życiu bym na to nie wpadła... Musisz to opatentować i je sprzedawać! :))))
OdpowiedzUsuńpomysł nie mój, pooglądaj jakie śliczne można kupić na e-bay
UsuńSuper pomysł. Gratuluję kreatywności.
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńNo, no, miałaś niezły pomysł. Fajne masz teraz szydełeczka - takie wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńpomysł podpatrzony w sieci
OdpowiedzUsuńteraz nie pomylę moich szydełek na spotkaniach :)